Rząd przyjął projekt ustawy, który przewiduje przejęcie poboru opłat za przejazd drogami krajowymi przez Inspekcję Transportu Drogowego. Branżowi eksperci, z którymi rozmawiał portal wnp.pl, są mocno sceptyczni wobec tego pomysłu.
Branżowe obawy
– Plany MIB, dotyczące przejęcia Krajowego Systemu Poboru Opłat przez ITD, można obrazowo porównać ze skokiem na główkę do basenu, w którym nie wiadomo, czy znajduje się woda – skomentował Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Jego zdaniem trudno wyobrazić sobie, że taki podmiot jak ITD, który obecnie nie posiada odpowiedniego doświadczenia oraz zasobów kadrowych, przejmie w tak krótkim czasie bardzo złożony system.
Składa się on z twardej infrastruktury, czyli m.in. bramownic, kamer czy nadajników, ale również części informatycznej i księgowej.
– Przejęcie tego systemu nawet dla wyspecjalizowanych firm, które konkurują z Kapschem, byłoby dużym wyzwaniem w obecnej perspektywie czasowej – stwierdził Styliński.
Podkreślił, że viaTOLL generuje obecnie ok. 5-6 mln zł przychodów dziennie.
– Gdybym był decydentem, to obawiałbym się podejmowania tak śmiałych decyzji. Jeśli plan się nie powiedzie i ITD nie przejmie w sprawny i skuteczny sposób systemu poboru opłat, to państwo może być narażone na spory ubytek wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego – zaznaczył prezes.
Wypowiedź pochodzi z materiału wnp.pl. Całość tekstu dostępna tutaj