W imieniu dr Damiana Kaźmierczaka, członka zarządu PZPB i głównego ekonomisty PZPB, zapraszamy Państwa do lektury rysu obecnej sytuacji gospodarczo-politycznej związanej z szeroko pojętymi planami odbudowy Ukrainy z perspektywy polskiego sektora budownictwa.

Temat odbudowy Ukrainy wzbudza ogromne emocje od wielu miesięcy, wiele przedsiębiorstw deklaruje gotowość tu i teraz, bo… kto pierwszy, ten lepszy. Ale przecież plany związane z rekonstrukcją naszego wschodniego sąsiada wydają się na razie bardzo mgliste. Dlaczego?

🔸Po pierwsze – wojna nadal trwa, w niektórych rejonach działania wojenne wręcz eskalują, choć wielu prognozuje wyczerpanie potencjału militarnego obu stron. Nikt nie wyśle pracowników na tereny objęte wojną a ewentualne aktywności będą miały charakter doraźny, dopóki Rosja nie podpisze porozumienia pokojowego a sojusze militarne nie zyskają siły skutecznego odstraszania agresora przed kolejnym atakiem.

🔸Po drugie – skąd wziąć fundusze na takie działania i jakie przepisy będą je regulować? Pod koniec marca 2023 roku Bank Światowy we współpracy z rządem Ukrainy, Komisją Europejską i ONZ opublikował prognozę, która przewiduje, że koszt odbudowy ukraińskiej gospodarki może pochłonąć ponad 410 mld dolarów. Czy wydatkowanie środków powinny nadzorować istniejące międzynarodowe organizacje finansowe, czy też powinna zostać dedykowana temu projektowi instytucja, która będzie integrować wszystkie działania związane z procesem odbudowy?

🔸Po trzecie – Pamiętajmy o odmienności prawa ukraińskiego od prawa choćby europejskiego, co może być elementem spowalniającym płynność procesu. Kluczowe są regulacje i transparentność zasad współpracy, ponieważ aby przyciągnąć zagraniczny kapitał niezbędne jest wzmocnienie instytucji państwowych oraz głęboka reforma systemu prawa w kierunku deregulacji i zwiększenia zakresu wolności gospodarczej.

Pamiętajmy, że skala obecności polskich firm nie będzie zależała od poziomu wdzięczności narodu ukraińskiego za dobroczynną postawę polskiego społeczeństwa w reakcji na agresję Rosji, a będą decydowały o tym twarde względy biznesowe. Dzisiaj można przyjąć, że największe pieniądze będą skłonni wyłożyć Amerykanie i Brytyjczycy, kilka dużych krajów UE, takie jak Niemcy, Francja, Włochy czy Hiszpania oraz Japonia i Korea Południowa, choć istotną rolę mogą odegrać Turcja, Kazachstan i Arabia Saudyjska.

Czy zatem polskie firmy odnajdą swoją szansę w zaistnieniu w procesie odbudowy poprzez współpracę indywidualną ze wsparciem finansowym BGK lub KUKE, czy wykorzystają położenie geograficzne mające wpływ na obniżenie kosztów logistycznych i staną się liderem dostaw materiałów i wyrobów budowlanych? I gdzie będzie punkt równowagi pomiędzy atrakcyjnym eksportem a zapotrzebowanie rodzimego rynku na materiały (w kontekście uniknięcia kolejnego bezprecedensowego wzrostu cen) oraz pomiędzy koniecznością eksportowania siły roboczej a płynnością realizacji m.in. publicznych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce?

➡️ Całe opracowanie w wersji do pobrania znajdą Państwo tu: PZPB plany odbudowy Ukrainy kwiecień 2023